tag:blogger.com,1999:blog-4697041055022487893.post7024041324856700803..comments2024-03-08T09:29:14.113+01:00Comments on Blog tłumaczki: Nie kijem go, to go tyglem, czyli (wreszcie) o nowej książceAvellanahttp://www.blogger.com/profile/09488307533702395887noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-4697041055022487893.post-41806345438388964812015-06-19T20:25:51.217+02:002015-06-19T20:25:51.217+02:00Z willstone zrobiłbym "wolanit". Po pros...Z willstone zrobiłbym "wolanit". Po prostu. Wiele skał ma końcówki '-olit', '-ulit', '-atyt', '-etyt'. Ergo: wolanit kojarzy się z ze skałą, minerałem. "Kamień Woli" kojarzyć się może z wołem - patrz. wole oko.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4697041055022487893.post-17328320084884842222014-10-02T10:10:32.343+02:002014-10-02T10:10:32.343+02:00Żaroodporna? To nie ma żadnych fanów "parowni...Żaroodporna? To nie ma żadnych fanów "parowniczki"? A byłaby taka ładna hierarchia: parowniczka -> czarowniczka -> czarownica...<br /><br />Na razie mam całkiem sprytny pomysł użycia słówka, którego nikt normalny nie zna, ale ma sporo zalet... W kolejnej notce o nim napiszę, bo musi jeszcze przejść "chrzest bojowy", żebym sprawdziła, jak pasuje w samym tekście.<br /><br />Breakfast - to, kurczę pieczone (nie na śniadanie) zależy, co to ma właściwie być... Znowu - nie chciałam nadmiernie napychać tego wpisu, jak do tego dojdę, to spróbuję coś naskrobać.Avellanahttps://www.blogger.com/profile/09488307533702395887noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4697041055022487893.post-91428440764379378632014-10-02T08:58:44.413+02:002014-10-02T08:58:44.413+02:00ŻAROODPORNA rządzi XD Nie wątpię, że sobie poradzi...ŻAROODPORNA rządzi XD Nie wątpię, że sobie poradzisz :)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/16565402830816409845noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4697041055022487893.post-72236905911189600832014-10-02T07:32:15.981+02:002014-10-02T07:32:15.981+02:00Nie lubię perełek typu "Breakfast"a - ni...Nie lubię perełek typu "Breakfast"a - ni to zostawić, ni tłumaczyć (w sumie Four z "Niezgodnej" Fourem został). Za to "crucible" (że też autorka wymyśliła coś takiego!) potraktowałabym jak jakąś "tygielkę" - na dobrą sprawę niewiele osób wie, ze istnieje coś takiego jak tygiel ;)Klaudiahttps://www.blogger.com/profile/17723627138397830786noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4697041055022487893.post-52624220440777898512014-10-01T21:33:00.706+02:002014-10-01T21:33:00.706+02:00Aż mi przypomniałaś, jak nałogowo tłumaczyłam kied...Aż mi przypomniałaś, jak nałogowo tłumaczyłam kiedyś zagraniczne fan-fictions. Ileż tam czasem było kwiatków, o które czytelnicy potem mieli pretensje, że brzmią nie tak. W przypadku Josephine Angelini tym bardziej się nie dziwię, że są takie zwroty - w serii "Spętani przez bogów" też kilka takich było. Z tym "crucible" pomyślałabym o jakimś zwrocie nawiązującym może nie tyle do słowa tygiel, ale do jego zastosowania. Jest on odporny na gigantyczne ciepło, by można w nim było topić substancje jak platyna, więc może spróbuj pokombinować w tę stronę? Nie wiem, na czym polega w książce zawód tygla, ale może dałoby się to przetłumaczyć jakoś w kierunku "Żaroodpornej" (jako że oryginalny tytuł to "Trial by Fire", to do tego ognia mi pasuje) lub "Topicielki"? Tyle wymyśliłam na ten moment.Natalia Pychhttps://www.blogger.com/profile/02668679799420658237noreply@blogger.com